Tłusty Czwartek trudno wyobrazić sobie bez pączków. Dla dzieci to czas objadania się do woli smakołykami w tym obowiązkowo pączkami i faworkami.Gdzie jednak dostać
te wypieczone według tradycyjnej receptury? Warto zacząć od tego, że dawno temu już w starożytnym Rzymie świętowało się w taki sposób ostatnie dni kończącej się zimy i nadchodzącą wiosnę.Był to, tak jak teraz czas zabawy, tańców, picia i jedzenia smakowitych potraw. W Polsce tradycja smażenia pączków narodziła się w XIX wieku. Jednak już wcześniej, w ostatnim tygodniu karnawału, pojawiały się inne smakołyki smażone na tłuszczu, takie jak racuchy, czy pampuchy.
Pierwsze pączki wcale nie przypominały dzisiejszych apetycznych
słodkości-były wypiekane z innego rodzaju ciasta (twardszego) i
nadziewanego słoniną. Wokół tradycji jedzenia pączków w tłusty czwartek,
narosło wiele innych zwyczajów, w tym przesąd, że jeśli ktoś w tłusty
czwartek nie zje przynajmniej jednego pączka, to nie będzie się mu
wiodło. Poza tym, dawniej, przygotowując pączki, niektóre nadziewało się
migdałem lub orzechem. Wierzono, że kto na taki trafi, będzie miał w
życiu szczęście.Duże szczęście mieli uczniowie z PSP im. W. i H. Ossowskich w Kunicach którym panie z Koła Gospodyń Wiejskich starały się przekazać i wspólnie przygotować te słodkości według receptury, przekazywanej z pokolenia na pokolenie. To prawda, że przygotowanie na tłusty czwartek tradycyjnych słodkości jest pracochłonne i czasochłonne, tym bardziej jeśli uczestniczą w tym dzieci. Jednak wspólne gotowanie może przynieść wiele radości.To nie lada wyzwanie nagrywała TVP 3 Łódź do programu "Agroexpress" który był emitowany 10 lutego br.